Największym mankamentem lalek Roberta Tonnera jest tworzywo, z którego są wykonane. Ciałko lalki po pewnym czasie zaczyna "zabrudzać" się od materiału np. butka czy sukienki. Nieraz przeżywamy rozczarowanie odpakowując fabrycznie nową lalkę, a ona już ma zafarbowaną mniej lub bardziej widączą cześć ciała. Mnie też to spotkało.Myślę sobie, takie cacuszko jeszcze nie otwarte,musi być idealna. Nówka, nie śmigana. A tu klops. Na szczęście pewne mądre osoby wymyśliły jak sobie bezboleśnie poradzić z takim paskudztwem
|
Było gorzej. Tu po trzytygodniowej kuracji. |
A oto przedstawiam Państwu cudowną maść - złotych sześć, zakupiona w aptece.
Smarujemy plamę, wystawiamy pacjenta na słońce i czekamy.
Sami przy okazji też możemy skorzystać i się "odpryszczyć". Osobiście muszę przyznać, że na lalki poszło może naparstek,reszta na mnie :P
Mam nadzieję, że ten post przydał się wam na coś :). Dajcie znać w komentarzach jak wasze lalki znoszą kurację
Oj... spróbuję , bo mam taki sam problem. A jak myślisz.. inna maść, tylko że też na trądzik zadziała? Czy trzeba kupić taką samą?
OdpowiedzUsuńZ tego co się dowiadywałam, trzeba kupić konkretnie Benzacne. Na szczęście nie jest to droga impreza. Z innymi maściami uważałabym, bo często zawierają różne substancje żrące, aby przyspieszyć złuszczanie naskórka. Myślę, że mogły by zniszczyć lalkę.
UsuńSłyszałam o tej maści, na razie jednak nie mam powodu do jej używania :) Zapytam za to z innej beczki, czy maść działa na to, do czego jest przeznaczona pierwotnie? ;D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że stosowana na pojedyncze wypryski spisuje się znakomicie. Jak się na wieczór porządnie zaklajstruje pryszcza, to rano jest o połowę mniejszy ;)
UsuńCiekawy sposób. . . Skąd ten pomysł z maścią?
OdpowiedzUsuńTwoja kuzynka Zośka