piątek, 26 sierpnia 2011

Szafa gra czyli problemy kolekcjonera

Wreszcie przeniosłam prawie wszystkie laki (prawie wszystkie, bo kilka "zamordowanych" podczas przeprowadzki czeka na reperacje). I mimo, że samych Barbie jest prawie pięćdziesiąt, dalej mam kuuupę miejsca. Wreszcie możemy się rozmnożyć! Tak! Dziecinna euforia!

Ta przeprowadzka dała mi sporo do myślenia. Co jest największym problemem kolekcjonera? Jedni powiedzą, że odnalezienie i kupno (bądź zdobycie) obiektów ich westchnień. Inni,że to czas jaki poświęcają swojemu hobby. Jeszcze inni, że brak miejsca.Osobiście sądzę, że to granica między pasją a szaleństwem jest największym problemem. Lalki to nie pierwsza rzecz jaką zbierałam. Jako szczęśliwa posiadaczka ponad 1000 sztuk przyborów do pisania (kredki, ołówki, mazaki etc.) stwierdzam, że w pewnym momencie zatraciłam się. I gdyby nie kończące się miejsce pewnie kupowałabym więcej i więcej. Z lalkami było podobnie, dlatego przez kilka miesięcy moja kolekcja niezbyt się powiększała. Przesunęłam granice szaleństwa, bo znalazłam jej nowe lepsze miejsce. I właśnie dlatego się tak cieszę.
A oto obiecane wcześniej zdjęcia. Niestety nie wyszły tak jak chciałam, ponieważ pokój, w którym znajduję się szafa jest za mały aby ją całą objąć.

Dla przeciwwagi maleńkie nachos, które zrobiłam wczoraj ( skala 1:12)

Z profilu

I  au face
Ostatnio trochę się rozmydlam, ale zamierzam się poprawić. Post o nowym nabytku już wkrótce.


środa, 17 sierpnia 2011

Powroty też mogą być miłe

Nie pisałam tak długo, że wstyd cokolwiek napisać. Pojechałam na wakacje, wróciłam i zabrałam się za remont (jeszcze nie skończyłam i cały dom mam rozkopany). W  tym czasie kilka lalek pojawiło się w moim życiu i niestety kilka z nich odeszło. Ale to nie lalkom zamierzam poświęcić ten post, a właśnie remontowi.
Jako szczęśliwa posiadaczka zbędnego składzika na rupiecie postanowiłam, że rupiecie można przenieść gdzieś indziej, wyremontować pokój i przerobić go na składzik na lalki. A więc naciskałam na Rodzinę, aby pomogła mi w odgruzowywaniu. I wreszcie się udało. Na urodziny dostałam pokój z w wielką,przeszkloną szafą, w której  zmieści się chyba z tysiąc lalek!
Jak już zdobędę się na przeniesienie mojej skromnej kolekcji zrobię zdjęcia i opublikuję tutaj. Trzymajcie za mnie kciuki.