niedziela, 12 czerwca 2011

Po ciemnej stronie mocy cz I



Długo czasu minęło nim opublikowałam ten post. Niestety w ostatnich tygodniach brak czasu doskwierał mi jak rzadko kiedy. Wakacje za pasem, a nauczycielom w mojej szkole przypomniało się, że przydałoby się zrobić kilka testów. Więc niestety lalki musiałam odłożyć tymczasowo na półkę w mojej meblościance. Choć na brak pomysłów związanych z moimi ostatnimi nabytkami narzekać nie mogę.
Historia lalki, której poświecę dzisiejszy wpis była dość niezwykła, a główną rolę odegrało w niej przeznaczenie czy jak kto woli wola boska. W tym miejscu muszę bardzo podziękować prawej ręce przeznaczania. A była nią pani Magda Stachowiak (dla niewtajemniczonych autorka świetnej strony o lalkach dollpedia.pl) To waśnie w jej kolekcji po raz pierwszy ujrzałam 2010 Tyler Wenthworth Ultra Basic Raven.


 Również dzięki pani Magdzie (niech ją Bóg błogosławi) ta lalka trafiła do mnie.
I zakochałam się w  Tyler. Trzema rzeczami, które ujęły mnie tej wersji Tyler były kruczoczarne włosy, mleczna skóra i malinowe usta. Stało się tak może dlatego, że sama chcę tak wyglądać.
Już planuję sesję zdjęciową ...